Rozdział 745
Ona
Prezent pali mnie w całym ciele, a lód odchodzi od niego szybciej, niż myślałem, że to możliwe. Woda spływa po podłodze, gdy się odpycham, uwalniam nogi i zaczynam biec.
Muszę złapać się framugi drzwi, gdy wlatuję do holu, użyć jej, by obrócić się za róg i pobiec dalej w kierunku holu, gdzie przestraszeni ludzie i wilki tłoczą się przy ścianach, rozglądając się dookoła szeptem, podczas gdy pielęgniarki zaczynają zajmować się tymi, którzy zostali najciężej ranni przez zbuntowaną kapłankę, która pojawiła się, najwyraźniej gotowa skrzywdzić każdego, kto stanie jej na drodze –