Rozdział 720
Ona
Cora i ja stoimy w milczeniu w garażu bunkra, patrząc, jak nasi kumple pakują swoje samochody, przygotowując się do ataku. Rafe jest w moich ramionach, nieszczęśliwie się wierci, a Henry zwinął swój fotel po drugiej stronie Cory, również obserwując z napięciem.
„Dzisiaj skończymy” – mówi Henry, kiwając głową z przekonaniem. „Wiem to. Chłopcy to skończą”.