Rozdział 811
Lucas prawie znowu nazwał Corinne „Luną”, ale szybko przestał, bo nie chciał jeszcze bardziej rozgniewać Corinne. „Ehem! Przyjdę po ciebie, kiedy będzie pora kolacji, Corinne.”
Corinne postanowiła skorzystać z jego oferty. „No dobrze. Dziękuję. A teraz, jeśli nie masz nic przeciwko, pójdę odpocząć. Czy możesz wyjść?”
Lucas spojrzał na nią, zanim się odwrócił i wyszedł przez drzwi, zamykając je, wciąż trzymając w dłoni zepsutą pozytywkę. Gdy tylko wyszedł, od razu zauważył Anyę zachowującą się podejrzanie niedaleko.