Rozdział 556 Przygody w drodze (część druga)
Widząc to, Harper wpadła we wściekłość, więc zrzuciła Jacka z konia. Nie chcąc tracić czasu, odeszła z pełną prędkością. W tym momencie bała się, że jeśli zostanie z Matthewem choć sekundę dłużej, nie będzie w stanie go już znieść. Co więcej, może będzie musiała dać mu nauczkę, pozostawiając go kalekim.
Gdy patrzył na galopującego konia, Matthew zdał sobie sprawę, że przekroczył granicę. Bez zwłoki wyskoczył z powozu, wsiadł na konia i pobiegł za nią.
Harper była tak wściekła na Matthew. Ale nigdy nie spodziewała się, że natknie się na napad. To było dość niezwykłe, żeby napad miał miejsce w tak zimny zimowy dzień, a osoba, którą okradziono, była „piękną kobietą”!