Rozdział 538 Wizyta w Solace (część pierwsza)
„Cóż, więc kiedy syn twojego nauczyciela znalazł się w tarapatach, nie wahałeś się go uderzyć” – powiedział Matthew beznamiętnym tonem, ale Hollis zadrżał ze strachu, słysząc jego słowa.
„Wasza Wysokość, przerażasz mnie. Nie uderzyłem go, gdy leżał, ani nie mam odwagi, żeby coś takiego zrobić. Jeśli chodzi o tę sprawę, po sekcji zwłok markiz Pearce naciskał na mnie, żebym wymierzył sprawiedliwość jego synowi. Zrobiłem wszystko zgodnie z prawem”.
„Naprawdę?” Matthew prychnął. „Próbujesz mnie oszukać, myśląc, że nic nie wiem o prawie?”