Rozdział 508
Audrey
„Edwin, przysięgam na Boginię, że jeśli jeszcze raz rozerwiesz te szwy...”
„Nic mi nie jest” – mruknął Edwin, podnosząc ciężki drewniany znak nad głowę, a jego mięśnie naprężyły się z wysiłku. Pot perlił mu się na skroni, mimo rześkiego jesiennego wiatru, a przez więź mogłam poczuć pulsujący ból, który wyraźnie starał się ukryć.