Rozdział 417
Ona na pewno daje mu popalić, zaśmiała się moja matka, gdy to oglądaliśmy.
Nie mogłem się nie zgodzić, zwłaszcza, gdy Tina posłała birdie'a tak wysoko w powietrze, że Edwin ledwo mógł go dostrzec w oślepiającym słońcu, dopóki nie trafił go prosto w czoło.
Ojej! Edwin warknął, pocierając głowę, podczas gdy Tina, Claudia i ja wybuchnęliśmy śmiechem.