Rozdział 352
Audrey
Czekaj, co? Wbiłam pięty, moje buty drapały marmurowe podłogi muzeum, gdy Edwin prowadził mnie w stronę wyjścia. „Nie chcę iść”.
Przykro mi, ale musimy, nalegał Edwin. „Fionie nie można ufać. Nie chcę ryzykować, że znów zostaniesz przez nią zraniony”.