Rozdział 476 Podoba mi się najbardziej
Eliza nagle zrozumiała. „Nic dziwnego, że zawstydzająca historia Aleksandry o tym, jak zsikała się w spodnie, jest tak popularna w Internecie”.
Niebo szybko pociemniało tej wczesnej zimy i było już całkowicie ciemne o 19:00, kiedy William przybył do rezydencji Kooperów. Salon był dobrze oświetlony. Gdy szybko wszedł, z ulgą zobaczył Madalyn siedzącą na kanapie. Podszedł. „Babciu, czy wszystko w porządku?”
Madalyn mruknęła, trzymając laskę w dłoni. „Wreszcie wróciłeś. Jak długo minęło odkąd byłeś w tym domu? Myślę, że ta kobieta trzymała cię jak zaczarowaną”.