Rozdział 406 Straszliwy cień
W tym momencie z łazienki dobiegł odgłos wody i William odetchnął z ulgą.
Poszedł do łazienki. Kiedy uroczyście patrzył na drzwi, jego długie palce delikatnie muskały klamkę.
Chwilę później oparł się o ścianę i zapalił papierosa. Gdy skończył papierosa, dźwięk w łazience również stopniowo ucichł.