Rozdział 218 Pragnienie Liany
Na twarzy Graysona cienkie grzywki zasłaniały jego jasne oczy, wpatrzone nieruchomo w miejsce, gdzie stała Catherine. Catherine nie wypowiedziała ani słowa wśród tłumu, ale wciąż była w centrum uwagi. Zwykły spokój Graysona miał na sobie pęknięcie.
Catherine odeszła od otaczającego ją tłumu. Zrobiła kilka kroków do przodu i zdała sobie sprawę, że ktoś za nią idzie.
Catherine zatrzymała się, odwróciła i zmrużyła oczy. Spojrzała leniwie i swobodnie na Graysona. „Czego chcesz?”