Rozdział 135
„ Nie ma potrzeby, żeby tu przychodzić i płakać. Skoro już tu jesteś, wykonuj swój obowiązek. Jeśli znów ośmielisz się sprawiać kłopoty, nie będę dla ciebie uprzejmy.”
Roman powiedział chłodno i opuścił firmę wraz z Amarą.
Tina spojrzała na plecy Romana i zaczęła głośno płakać.