Rozdział 562
Odwracając się do ochroniarzy, podniosła stojak na kroplówkę i sprawdziła jego wagę w dłoniach. Był lżejszy, niż się spodziewała, idealny do szybkich uderzeń. Miała duże doświadczenie w walce drewnianymi kijami w czasach, gdy służyła w wojsku.
Jej spojrzenie znów powędrowało w stronę mężczyzn, a na jej twarzy pojawił się ponury grymas.
„Jestem pewna, że wszyscy słyszeliście tę rozmowę” – powiedziała chłodno, jej głos był pewny. „Jeśli cenisz swoje kończyny, odejdź na bok”.