Rozdział 304
„Ty to widzisz jako bezczelność, ja widzę to jako szczere pytanie”. Wzruszyła ramionami, ku jego wielkiemu rozczarowaniu. „Och, a moja wizyta w domu, o który tak się martwisz, była tylko z powodu mojego brata. Uwierz mi, mam tylko jedną wizytę do złożenia w tym miejscu i to ostatni raz, kiedy je widzisz. Poza tym, powinieneś mi podziękować za to, że wróciłam do domu, w przeciwnym razie twoja kochanka nie byłaby w stanie skutecznie umówić mnie na kolejną irytującą randkę”. Dodała Eva, całkowicie ignorując ostrzeżenie ojca i nadal zwracając się do Laury „kochanką”.
„Evangeline Carter! Jak śmiesz-”
„Poza tym nigdy wcześniej mi nie pomagałeś. Dlaczego zaczynasz teraz?” Przerwała mu, zanim zdążył dokończyć słowa. Odwróciła się do niego plecami i odeszła, by złapać taksówkę.