Rozdział 278
„Przyszłam tu, żeby dostarczyć to bezpośrednio tobie.” Mruknęła delikatnie.
„Czy tak?” Po tych słowach pociągnął ją w stronę kanapy i usiadł, kładąc ją sobie na kolanach. Mimo że mówił do niej chłodno i obojętnie, nadal traktował ją delikatnie i z troską.
„Przyszłaś z kopertą. Co chciałaś mi pokazać?” – zapytał ją, odsuwając się trochę, by w końcu dać jej trochę przestrzeni. Ale nie pozwolił jej odejść zbyt daleko i trzymał ją pewnie siedzącą na swoich kolanach.