Rozdział 479
„Nie oceniaj mnie, Ariel, ta bibliotekarka jest słodka. I nie wszyscy z nas są teraz na zakazie seksu” – mówi sucho, lekko się śmiejąc. „Nie wymagaj od nas reszty swoich śmiesznych standardów. W tej Akademii jest dużo seksu – tylko nie w twoim pokoju”.
Ignoruję jego powierzchowną uwagę - bo szczerze mówiąc, to standardy Luki i Jacksona, nie moje - i patrzę na niego ciekawie. "Czy reszta kadetów też się ze sobą umawia?"
„Niektórzy tak” – mówi Ben, lekko wzruszając ramionami. „Pozostali jadą do Newtown, żeby poznać dziewczyny”.