Rozdział 397
Pomimo dość dramatycznego sposobu, w jaki Jackson zaniósł mnie do swojego pokoju, około pół godziny później atmosfera jest zupełnie inna - spokojna, łatwa i prosta, szczerze mówiąc, jakbyśmy robili to każdej nocy. Jestem świeżo wykąpana i ubrana w kolejny śmiesznie duży zestaw jego piżamy, gdy on wychodzi z łazienki w swoim własnym zestawie spodni piżamowych, wycierając włosy ręcznikiem.
Uśmiecham się zachwycona, widząc, że nasze piżamy pasują do siebie.
Jackson po prostu podnosi głowę i uśmiecha się do mnie, zadowolony, że czuje moje szczęście w więzi, nie musi znać powodu. Po prostu... szczęśliwy, że jestem szczęśliwy.