Rozdział 383
„Ella!” mój tata woła ponownie, waliąc w drzwi. „Co się dzieje!?”
„Nic, Dominic!” mama warknęła, odwracając się, by spojrzeć na drzwi, do których przywarła plecami, jakby tata mógł przez nie widzieć jej wyraz twarzy. „Potrzebujemy tylko minuty! Na dziewczyńskie sprawy!”
Za drzwiami zapada długa cisza, a potem tata jęczy. „Dobra!” – woła, brzmiąc wyczerpanym, jego głos słabnie, gdy wyraźnie odchodzi. „Pójdę obudzić chłopców – ty zajmij się tymi dziewczęcymi sprawami. Budź ich i ubierz!”