Rozdział 1790 O czym to jest
Rose rzuciła przelotne spojrzenie, po którym natychmiast nastąpiło zdziwione drugie spojrzenie na mężczyznę kroczącego w jej stronę. Zmarszczyła brwi, gdy patrzyła, jak się zbliża. „Co cię tu sprowadza?”
Co Morrison sobie myślał? Nigdy nie było go w pobliżu, kiedy go potrzebowała, a jednak pojawił się tutaj, nieproszony, kiedy był najmniej potrzebny.
Jej słowa zdawały się jeszcze bardziej psuć mu humor. Mimo to podszedł prosto do niej, odsunął krzesło obok niej i usiadł bez wahania. Rose i Winston oboje zamilkli.