Rozdział 1689 Tak zwana królewska prywatność
Szczere wyznanie Chloe na chwilę odebrało Barbarze mowę, a na twarzy kierowcy odmalowała się panika, a w jego oczach widać było błaganie o pomoc.
Widząc, że Chloe zamierza odejść, Barbara pośpiesznie zrobiła krok naprzód. „Ale nie ma potrzeby wciągać w to babci. Czy wiesz, jak bardzo jest zajęta każdego dnia? Jeśli musi radzić sobie z każdą drobnostką, nie uważasz, że to za dużo?”
Chloe zatrzymała się w miejscu.