Rozdział 1640
Elizabeth była w tych czasach praktycznie złączona biodrami z Chloe. W dniu, w którym przybyli do domu w Greenfield Village, Elizabeth nawet przyniosła swoją poduszkę do pokoju Chloe, aby spać obok niej.
Opieka Elizabeth pochłaniała ją bez reszty i pozostawiła Chloe bez słów. Nie żeby przeszkadzało jej dzielenie łóżka z Elizabeth; po prostu nie była przyzwyczajona do bycia centrum czyjegoś wszechświata.
Nie chodzi o to, że jej matka była zła. Jej matka miała swój własny sposób okazywania miłości. Biorąc pod uwagę jej osobowość, nie była też typem osoby, która wyraża swoją miłość tak bezpośrednio. Ale Elizabeth była jej całkowitym przeciwieństwem. Jej emocje były zawsze widoczne. Żywe i namiętne.