Rozdział 1471
W końcu poczuła się wyraźnie słaba i została podniesiona przez faceta. Spojrzał na jej różowe policzki, jego usta wygięły się w uśmiechu, gdy otworzył drzwi i wszedł do pokoju. W chwili, gdy drzwi się zamknęły, cichy i pusty korytarz nagle rozbrzmiał śmiechem. „Hahaha...”
„O mój Boże...hahaha...” Nathan i Kane śmiali się na cały głos, tarzając się po dywanie, a ich śmiech wstrząsał całym pomieszczeniem. „O niebiosa... oni są po prostu zbyt zabawni...”
„Umieram ze śmiechu, dosłownie! Oni mnie zabijają tą wesołością!” Sytuacja była tak niezręczna, a oni ją kontynuowali! „Potrzebuję pomocy! Pomocy... pomocy...”