Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201 Zabij ją
  2. Rozdział 202 Nikt nie może jej zastąpić
  3. Rozdział 203 Fajerwerki Część pierwsza
  4. Rozdział 204 Fajerwerki Część druga
  5. Rozdział 205 Czy mnie nienawidzisz?
  6. Rozdział 206 Gorszy niż śmierć
  7. Rozdział 207 Proszę, nie zostawiaj mnie
  8. Rozdział 208 Ponowne zawarcie związku małżeńskiego
  9. Rozdział 209 Wszystko
  10. Rozdział 210 Przepraszam
  11. Rozdział 211 Hur
  12. Rozdział 212 Potrzebna ochrona kobiety
  13. Rozdział 213 Ponowne zawarcie związku małżeńskiego
  14. Rozdział 214 Kolacja
  15. Rozdział 215 Afrodyzjak
  16. Rozdział 216 Ona cię nienawidziła
  17. Rozdział 217 Samobójstwo
  18. Rozdział 218 Datura
  19. Rozdział 219 Aukcja
  20. Rozdział 220 Ukochani
  21. Rozdział 221 Gdziekolwiek chcesz
  22. Rozdział 222 Dwieście milionów
  23. Rozdział 223 Poznaj kogoś innego
  24. Rozdział 224 Kłamstwo
  25. Rozdział 225 Przecięła sobie palec
  26. Rozdział 226 Przyrodnia siostra
  27. Rozdział 227 Kobieta za burtą
  28. Rozdział 228 Żywy czy martwy
  29. Rozdział 229 Bury Rachel
  30. Rozdział 230 Otwarcie trumny
  31. Rozdział 231 Susan i Joe
  32. Rozdział 232 Zobaczymy się wkrótce
  33. Rozdział 233 Gdziekolwiek, byle nie Apliaria
  34. Rozdział 234 Wyglądaj znajomo
  35. Rozdział 235 Victor i Susan Część pierwsza
  36. Rozdział 236 Victor i Susan Część druga
  37. Rozdział 237 Moja żona
  38. Rozdział 238 Oni mnie
  39. Rozdział 239 Tylko jedna noc
  40. Rozdział 240 Wezwanie
  41. Rozdział 241 Pokój dziecięcy
  42. Rozdział 242 Żłóbek
  43. Rozdział 243 Wyjdź za mąż
  44. Rozdział 244 Ślub
  45. Rozdział 245 Nieporozumienie
  46. Rozdział 246 Zbadaj go
  47. Rozdział 247 Wyznanie
  48. Rozdział 248 Odyn umarł
  49. Rozdział 249 Odyn ma dziecko
  50. Rozdział 250 Twoja babcia

Rozdział 3 Będę Cię prześladować na zawsze

„ Czego chcesz?” Rachel odezwała się chłodno i zmrużyła oczy. Jej instynkt podpowiadał jej, że obecność tej kobiety w tym momencie zdecydowanie nie będzie dobrą nowiną.

Alice podeszła do Rachel, zablokowała jej drogę i uśmiechnęła się. Jej głos był słodki, ale fałszywy: „Moja droga siostro, wyprowadzasz się?”

Rachel przewróciła oczami i prychnęła: „Dawno cię nie widziałam. Zmieniłaś się trochę, eee, starsza i głupsza? Ale jedno jest takie samo, tak okropna jak kiedyś”.

Uwaga Rachel wprawiła Alice w furię, w jej oczach płonęły płomienie wściekłości. Jednak wkrótce stłumiła gniew, ponownie zmieniając wyraz twarzy na niewinny.

„Próbuję tylko okazać ci trochę troski. Jak możesz tak o mnie myśleć?”

Obawa?

To było zabawne. Ivan przyszedł tylko po to, żeby z niej zadrwić i zobaczyć, jak upada.

Z twarzą pozbawioną emocji, Ivan wtrącił się do ich rozmowy. Przypomniał Rachel: „Pani, czas, żebyś odeszła. Pan Sullivan zaraz wróci”.

Rachel wiedziała, że Ivan próbował pomóc jej pozbyć się tej kłopotliwej kobiety, ale rozumiała też, że Alice nie pozwoli jej odejść tak łatwo. Podniosła brodę, by wskazać Alice i powiedziała: „Wychodziłam, a potem ta szalona kobieta szła w moją stronę. Jeśli chcę odejść, muszę mieć pewność, że ta szalona suka mnie nie ugryzie. Pozwól jej odejść, wtedy będę mogła odejść”.

Iwanowi odebrało mowę.

Słuchając słów Rachel, Alice zaczęła swój występ ponownie i wylewając krokodyle łzy, „Rachel, wiem, że dzisiaj się rozwodzisz. Bardzo się martwiłam, że będziesz smutna, więc wyszłam wcześniej z pracy, żeby cię zobaczyć. Jak... Jak mogłaś mi to powiedzieć? Jestem twoją siostrą”.

„Zamknij się! Wolałabym, żeby pies był moją siostrą”. Rachel szybko odsunęła się od Alice i znów zwróciła się do Ivana. „Ivan, czy mógłbyś ją poprosić, żeby najpierw zeszła mi z drogi?”

Ivan poczuł ból głowy, ponieważ znał zwykłe sztuczki Alice , a nawet nie udało mu się zachować surowego wyrazu twarzy przez chwilę. Gdyby nie mógł jej od razu powstrzymać, narobiłaby o wiele więcej zamieszania, dopóki pan Sullivan nie wróciłby i nie obejrzał tej walki kobiet.

Nie mając innego wyboru, Ivan zwrócił się do Alice: „Panno Jenkins, proszę ruszyć się. Pan Sullivan wróci bardzo szybko. Może pani poczekać na niego w salonie na drugim piętrze”.

Alicja ugryzła się w dolną wargę. W tej chwili jej oczy płonęły gniewem, ale były zasłonięte grzywką. Wyglądała, jakby miała wybuchnąć płaczem, ale nie poruszyła stopami nawet o pół cala. Musiała po prostu poczekać, aż wróci Victor, a potem zobaczyć, jak pełna nienawiści i okrutna była jego żona.

„Ivan, widzisz? Powiedziałam, że chciałabym, żeby pies był moją siostrą. Przynajmniej szczeniak wiedziałby, kiedy wstać i odejść, o ile poproszę.” Rachel powiedziała, żeby ją podrażnić.

Słysząc to, Alicja nie mogła już dłużej powstrzymywać gniewu. Zacisnęła pięści i spojrzała gniewnie na Rachel. Miała ochotę rzucić się na Rachel i rozszarpać ją.

Wcześniej, najpierw za pomocą złośliwych słów, by pobudzić Rachel do złości, a nawet wkurzenia i podjęcia głupich działań, co jest zwykłą sztuczką Alicji. W przeszłości niemal zdobywa sympatię Victora jako outsiderka,

d sprawia, że Rachel czuje jeszcze większą odrazę.

Ale dziś role jakby się odwróciły.

Widząc, że Alicja wciąż powstrzymuje swój gniew, Rachel lekko przechyliła głowę i uśmiechnęła się, patrząc na Alicję jak na prowokację.

Arogancki uśmiech na twarzy Rachel zerwał ostatnią strunę w sercu Alicji i ją rozzłościł.

„Co do cholery się dzieje? Rachel jest zwykle nieśmiała, a zawsze jest posłuszna i wdzięczna wobec mnie. Co się z nią stało? Dziś wygląda zupełnie jak inna osoba”.

„Panna Jenkins?” zawołał Ivan; widząc, że Alice wciąż nie wykonała żadnego ruchu, w jego głosie można było wyczuć nutę zniecierpliwienia.

Alicja zacisnęła usta, ukrywając podejrzenia. Teraz miała kolejny podstępny plan: „Ivan, nie miałam zamiaru powstrzymywać jej od wyjścia. Właściwie, po prostu Victor poprosił mnie, abym przekazała mu jego wymagania tutaj”.

Zarówno Ivan, jak i Rachel byli zaskoczeni.

Alice kontynuowała. „Victor wiedział, że tu przyjadę, więc poprosił mnie, żebym pilnowała, jak Rachel się pakuje i wyjeżdża. Powiedział, że zgodnie z umową rozwodową Rachel nie wolno zabrać niczego, co należy do rodziny Sullivan”. Alice spojrzała na walizkę obok Rachel. „Więc siostro, czy mogłabyś otworzyć swoją walizkę? Muszę sprawdzić, czy zabrałaś coś, co nie należy do ciebie”.

Rachel zmarszczyła brwi, „Tam jest tylko kilka ubrań. Nie potrzebuję niczego, co należy do Sullivanów!”

Alicja wyrwała jej walizkę i powiedziała: „Obawiam się, że to nie ty decydujesz. Jeśli nie zabrałaś ze sobą niczego niestosownego, dlaczego tak bardzo boisz się pokazać mi zawartość swojej walizki?”

Po tych słowach od razu chwyciła walizkę, położyła ją na ziemi i otworzyła.

W środku, jak powiedziała Rachel, nie było nic cennego poza kilkoma ubraniami.

Alice zacisnęła zęby. Nie wierzyła, że Rachel niosła tylko kilka sztuk ubrań i nic więcej. Nie chcąc jej tak łatwo puścić, Alice przeszukała ubrania. Upierała się, że Rachel nie mogła zabrać ze sobą niczego. W swoim dawnym stylu zabrałaby przynajmniej trochę rzeczy Victora jako pamiątkę.

Jedyną zawartością walizki były ubrania i kosmetyki Rachel, a mimo to Alicja przez ponad dziesięć minut nie przestawała w niej grzebać.

„Dość? Ile stuleci zamierzasz znieść?” Rachel spojrzała na Alice.

„Po prostu wykonuję polecenie Victora, siostro. Lepiej sprawdzać dokładniej, na wypadek gdybym przeoczyła coś ukrytego” – odpowiedziała cicho Alice i sztucznie się uśmiechnęła.

„Dobra. Weź, ile chcesz. Już ich nie chcę”. Rachel pokręciła głową. Czuła ból w całym ciele. Naprawdę nie chciała tracić więcej czasu z Alice. Nie chciała też czekać, aż Victor wróci i znów spróbuje ją udusić.

Gdy tylko skończyła mówić, Rachel minęła Alice i ruszyła w stronę windy, naciskając przycisk. Ivan podążył za nią.

Ding!

Drzwi się otworzyły, ale ku zaskoczeniu Rachel pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła, była para błyszczących skórzanych butów. W środku była już wysoka postać.

تم النسخ بنجاح!