Rozdział 1279 Puchar został rozbity
Noc się przedłużała, a jej ciemność stawała się coraz gęstsza.
Rachel wierciła się i przewracała z boku na bok, nie mogąc znaleźć ukojenia w objęciach snu.
Alberto wyczuł jej niepokój, biorąc ją za rękę. Jej złożone emocje promieniowały przez ich dotyk. „Co cię trapi?” wyszeptał, jego głos był kojącym balsamem w cichym pokoju.