Rozdział 1195 Odpocznij trochę
Bartley spojrzał groźnie na Alberta.
„Alberto, dlaczego jesteś taki arogancki? Naprawdę myślisz, że się ciebie boję? Jesteś nowicjuszem, który właśnie przejął kontrolę nad Gibson Group. Nie mam powodu, żeby się ciebie bać. Lepiej, żebyś nie przegrał w wyścigu między rodziną Gibson a rodziną Castro, aby reputacja rodziny Gibson nie została na zawsze zszargana przez twoją niekompetencję”.
Po tych słowach pożegnania Bartley odwrócił się i odszedł z oszałamiającą kobietą u boku.