Rozdział 360
„Witaj w moim skromnym i tymczasowym domu, Angel” – Leo uśmiecha się do Leili, otwierając ramiona, by ją przytulić.
Leila zachowuje ponury wyraz twarzy, stopy ma jak wrośnięte w ziemię, a w jej oczach nie widać prawie żadnego rozbawienia, gdy tępo wpatruje się w Leo.
„Moja wina” – chichocze i opuszcza ręce – „według ciebie nie jesteśmy jeszcze przyjaciółmi. Cieszę się, że przyjąłeś moją ofertę. Chodź, przedstawię cię wszystkim”.