Rozdział 304 Sprawiedliwość
Punkt widzenia Starra
Moje nogi się zachwiały i poczułem, że upadam pod ciężarem objawienia. Ale zanim mogłem uderzyć o ziemię, ramiona Moore'a owinęły się wokół mnie, pewne i silne.
Przyciągnął mnie bliżej, łapiąc, gdy się załamałam. „Mam cię” – wyszeptał, jego głos był miękki i kojący przy moim uchu. „Mam cię”.