Rozdział 1787 Więzy ognia
Dlaczego musiał wspomnieć Serenę? Było jasne, że nie pomyślał, zanim przemówił.
Po pełnej niepokoju kolacji, podczas której Stewardowi ledwo udało się zachować spokój, zaryzykował spojrzenie na Seana, który zdawał się mieć olśnienie i zastanawiał się: „Czy chodzi o cały ten bałagan z porwaniem Marthy i Belli?”
Pozostali byli zaskoczeni jego szybkim połączeniem kropek. „Rzeczywiście, to jest powiązane”. Kenneth skinął głową. „Chodź ze mną do gabinetu”.