Rozdział 1089
„Jasne, dokąd zmierzamy?” Louisa uśmiechnęła się do brata, myśląc już o dniu, który mogłaby spędzić tylko ze swoją córką.
„Zaplanuj to”.
Śmiech i rozmowy wypełniły pokój, gdy kończyli posiłek w radosnej atmosferze. Później po południu Arabella udała się do swojego pokoju, ale przerwało jej gorączkowe pukanie do drzwi.