Rozdział 210 Wieczna miłość snu
Theresa podała Junxie Li rękę, a on pomógł jej wstać z krzesła przy łóżku. Gdy mieli już wychodzić, Junxie Li poprosiła Lanre i Rosę, aby poszły z nimi.
Wsiedli do swojego samochodu, a pozostali wsiedli do swoich. Zaraz po wejściu i zamknięciu drzwi Junxie Li zaczął całować Theresę. Od rana nie miał porządnego pocałunku.
Trzymał ją, całował i pieścił jednocześnie. Dobrze, że pamiętał o narysowaniu linii demarkacyjnej, w przeciwnym razie kierowca mógłby zdecydować, czy skupić się na kierownicą, czy patrzeć na siebie w lusterku wstecznym.