Rozdział 316
Laura westchnęła z ponurym wyrazem twarzy. „Wyślijmy więcej ludzi i rzućmy w to pieniędzmi. W przeciwnym razie Elise zostanie sama, kiedy umrzemy”. Od czasu, gdy ona i Robin zabrały Elise z sierocińca i trzymały ją przy sobie, traktowały ją jak własną wnuczkę. Gdyby nie obecna rzeczywistość, naprawdę chciałyby zachować to w tajemnicy i zatrzymać Elise przy sobie. Jednak ich życie było skończone.
Robin odpowiedział: „Załatwię to w zależności od sytuacji. Ech! Alexander to miły bachor, ale jego matka straciła rozum!” Podświadomie uderzył kijem o ziemię. Kiedy przypomniał sobie ton głosu Madeline, kiedy rozmawiała z nimi ostatnio, i jak bardzo się starała, natychmiast poczuł złość.
Laura poklepała go po plecach. „Dobra, uspokój się. Czy nie damy jej nauczki? Musimy jej powiedzieć, że Sinclairowie to nie jest ktoś, na kogo może patrzeć z góry, jak jej się podoba!”