Rozdział 239
Po przybyciu na lotnisko, czwórka z nich czekała przy wyjściu, podczas gdy Elise celowo założyła maseczkę i wbiła wzrok w wyjście. Właśnie wtedy jednak dwie panie pośpiesznie podeszły do nich i rozpoznały Jacka. „O mój Boże! To Jack!”
Jack natychmiast położył palec przed ustami, aby dać im znać, żeby ściszyli głos. „Proszę, nie mówcie nic o mojej obecności, okej?”
Dwie fanki energicznie skinęły głowami. Potem jednak wyjęły telefony komórkowe, skierowały aparaty w twarz Jacka i zaczęły robić zdjęcia.