Rozdział 345 INSUMACJE
KATARA
Powóz jechał przez gwarne ulice. Nie mogłem przestać patrzeć przez cienką zasłonę na przechodzących ludzi, obserwujących ożywione kołysanie się nocnych targów.
Powietrze było gęste od świętowania. To była moja pierwsza wizyta na tych ziemiach, poza Księstwem Everhart i terytoriami innych szlachciców.