Rozdział 245 KOCHAM CIĘ TAK BARDZO
SIGRID
Tyle pierwszych razy z nią - mój pierwszy szczery pocałunek, pierwsze prawdziwe dotknięcia i uściski, pierwszy raz, kiedy choć trochę zrozumiałem, dlaczego tamte kobiety były tak odurzone i tak przejęte tym, co ja teraz czuję.
Patrząc na nią nade mną, tak podnieconą, jeżdżącą na mnie z czystą żądzą po moim nędznym ciele, moja męskość rozkoszująca się przyjemnością brania jej kobiecości, unosząc ją na wyżyny - tylko ja. Ona jest moja, tylko moja.