Rozdział 61 Potrzebuję solidnego
Punkt widzenia Lucasa
Max nie przestawał paplać przez całą drogę do windy, a ja pogrążyłam się w gorzkim szczęściu, gdy uświadomiłam sobie, jak trudno jest zaakceptować, że Scar jest z kimś innym i jak żałosne jest to.
„Do cholery, Lucas?!” Adrain warczy, wchodząc do windy, tylko po to, by zobaczyć mnie wciąż na zewnątrz, Ogarnij się! Czy ty sobie ze mnie, kurwa, żartujesz?! Wysłałem Scar do domu i patrzyłem, jak wchodzi do budynku Aurory! Jesteś pewien, że nie jest z jakimś przyjacielem?”