Rozdział 211 Cień przeszłości
„Proszę, czy możesz przyjść?”
To znowu Sophia. Lucas słucha jej spokojnego szlochu, jego twarz jest tak zimna, że jego nowa sekretarka podświadomie wstrzymuje oddech, gdy przerywa poranny raport, by odebrać telefon od tej, która, jak jej powiedziano, jest żoną szefa.
Czy nie dał żonie ślubu za milion dolarów? Emma, plotkując, jest pewna, że gdzieś widziała ślub swojego nowego szefa na pierwszej stronie. Nawet po latach wciąż pamięta promienny uśmiech panny młodej w gazecie.