Rozdział 101 Czas, aby rodzina Welch zbankrutowała
„Przepraszam, panie Sampson. To moja wina. Obraziłam twoich ludzi”. Olivia wiedziała, że obraziła niektórych ludzi, których nie mogła sobie pozwolić urazić. Więc zacisnęła zęby i pokornie przeprosiła.
W tym momencie nie obchodziło jej już nawet, czy ma do czynienia z Claire. Wszystko, czego chciała, to wrócić do domu i omówić to ze swoim ojcem, Alfredem Welchem.
Więc po przeprosinach powiedziała przez zaciśnięte zęby: „Chodźmy!”