Rozdział 117
Madeline próbowała uciec, ale nie mogła się oprzeć temu wielkiemu mężczyźnie. Została wciągnięta do samochodu.
„Kim jesteś?! Gdzie mnie zabierasz?!” krzyknęła Madeline, ale nikt nie odpowiedział. Nie mogła nawet wyskoczyć z samochodu, nawet gdyby chciała, ponieważ ktoś trzymał ją za ręce przez całą drogę.
Po nieco ponad dziesięciu minutach samochód zatrzymał się w opuszczonym miejscu za miastem.