Rozdział 607
Sophia zdjęła kurtkę, po czym wzięła od sprzedawczyni płaszcz przeciwdeszczowy i pasującą do niego białą koszulę.
Pod spód miała golf, ale nie pasował on dobrze do płaszcza. Dlatego sprzedawczyni przyniosła jej pasującą koszulę do przymierzenia. Nie spodziewała się jednak, że rozmiar będzie nieco mniejszy. Koszulka leżała dobrze, z wyjątkiem biustu, który był nieco ciasny.
Sophia spojrzała w dół i zacisnęła usta. Nosiła ten rozmiar, ale tym razem... wydawało się, że trochę urosła.