Rozdział 142: Rozpieszczone księżniczki
(punkt widzenia kwietnia)
W końcu jesteśmy w samolocie. Jest już 14:00, wszyscy jesteśmy już rozlokowani i gotowi do odlotu. Przeszliśmy szybką odprawę celną, bo byliśmy bardzo spóźnieni. Nie daj Boże. Nie chciałbym zobaczyć, jak wygląda normalna odprawa celna, zwłaszcza w locie międzynarodowym. Drżę, próbując to sobie wyobrazić.
Zapinając pasy, spojrzałem na bliźniaczki siedzące z tyłu z kolegami. Prawie żałuję, że zaprzyjaźniłem się z tymi dwiema dziewczynami. Mówię prawie, bo lubię je na każdym poziomie, poza tym, jak traktują Austina i Connora. To tak, jakby uważały, że faceci są słabsi od nich, czy coś. Widziałem, jak zarozumiali Alfy traktują Omegi z większym szacunkiem, niż te dziewczyny okazują facetom. Wiem, że powinienem się odczepić, ale zaczyna mnie to przerastać.