Rozdział 898
Zaciskając pięści, Veikko powoli podszedł do Shauna.
Zaczepiając palcem o krawędź urny, Shaun prychnął: „Lepiej nie patrz na mnie w ten sposób. Jeśli się przestraszę, mogę upuścić tę rzecz na skałę. Jak wiesz, jest zrobiona ze szkła i jest krucha. Jeśli nie chcesz, żeby prochy twojej matki rozsypały się wszędzie, lepiej zostań na miejscu i się nie ruszaj”.
Veikko nagle zatrzymał się w miejscu, zmrużył oczy i spojrzał wrogo na Shauna.