Rozdział 648
Ten koleś mnie przecenia.
Ci profesjonalni zabójcy pozostawieni przez byłego przywódcę Tarragonu przeżyli niezliczone bitwy. Gdyby zaatakowali Bellę wszyscy naraz, nie sposób byłoby stwierdzić, czy zdoła ich powstrzymać.
Jak wygodnie mu pokładać we mnie całą nadzieję. Musi być urojony, skoro oczekuje, że wymorduję ich jednym zamachem. Poczekaj chwilę... Jeszcze nie jesteśmy małżeństwem. Nie jestem nawet jego żoną. Dlaczego muszę sprzątać jego bałagan?