Rozdział 1193 Zakład dla umysłowo chorych
Gdyby to było możliwe, poszłaby na kompromis i zadowoliła się tym.
Dla niej nie było żadnej różnicy między oryginałem a repliką. Wystarczyło jej poznać udokumentowane w niej techniki kamuflażu.
Bella skinęła głową z uśmiechem, mówiąc: „Spokojnie, Bezimienna. Choć mogę być asertywna, bardzo cenię sobie szczerość. Jeśli mi nie wierzysz, możesz losowo wybrać kilka stron, a ja poproszę kogoś o zrobienie zdjęć oryginału telefonem i przesłanie ci ich. Możesz porównać go z repliką. Jeśli pojawią się jakieś rozbieżności, natychmiast odbiorę oryginał z rąk Oriona i dam ci go”.