Rozdział 1112 Zaakceptuj swój los
Wyraz twarzy Raidena natychmiast pociemniał, gdy zmrużył oczy i spojrzał na Alexandra, a jego usta wygięły się w szyderczym uśmiechu.
„Jasne, spal to. Wezmę od niej nowe. Słyszałem, że teraz traktujecie się chłodno. Założę się, że nie dała ci żadnych ubrań, które zrobiła, prawda? Pamiętam, że zrobiła co najmniej cztery lub pięć kompletów, więcej niż wystarczająco, żebyś mógł je spalić. Nawet jeśli pójdę ją o nie poprosić, nie ośmielisz się mnie powstrzymać, prawda?”
Aleksander zacisnął pięści, a odgłos zgrzytania zębów odzwierciedlał irytację.