Rozdział 1008 Okropny nastrój
A może znudziło jej się patrzenie na moją twarz każdego dnia? Ale ta twarz to wszystko, co mam do pokazania. Cokolwiek mam, ona też ma. Przypuszczalnie nie byłaby pod wrażeniem, a co dopiero, gdybym przykuła jej wzrok.
Widząc zmianę w jego spojrzeniu, Bella wiedziała, że jest zamyślony i nie mogła powstrzymać się od śmiechu i żartu: „Leżę tutaj pod tobą. O co jeszcze możesz się martwić? Kiedy dostojny przywódca rodziny Lutherów i władca Estragonu stał się tak niepewny? Jak może czuć, że nie potrafi nawet utrzymać kobiety u swego boku?”
Alexander spojrzał na nią od stóp do głów, prychnął i powiedział: „Czy jesteś zwykłą kobietą? Jeśli tak, to dlaczego każdy twój ruch wydaje się mieć międzynarodowe konsekwencje? Kiedy pojechałaś do Moranty, lokalne siły były w stanie najwyższej gotowości, obawiając się, że każdy fałszywy krok może cię sprowokować i doprowadzić do ich całkowitego upadku. Teraz, gdy przybyłaś do Yannopolis, wywołując burzę, wszystkie te aroganckie i nieskrępowane rodziny szlacheckie zachowują się przyzwoicie, podwijając ogony. Boją się wejść ci w drogę i cię zdenerwować, boją się katastrofy. Hmph! Jesteś całkiem zdolną kobietą, prawda?”