Rozdział 227 Kilka sekretów
Hector nie dał się zastraszyć nawet starym głupcom na poprzednim spotkaniu, nie mówiąc już o kilku reporterach.
Miał pewną siebie postawę i zawsze zdawało się, że panuje nad sytuacją, co sprawiało, że inni ustępowali przed nim.
Hector osłonił Sophię w swoich ramionach, co sprawiło, że rój reporterów instynktownie zachował dystans. Nie ośmielili się już wpychać jej mikrofonów w twarz.