Rozdział 315 Tammy, myliłem się
„Idź do piekła, demonie!” Tammy Wood pchnęła go mocno, prawie tak mocno, jak tylko mogła.
Angus Smith cofnął się o kilka kroków. Krew kapała mu do oczu, a płyn spływał po nich. Nie sposób było stwierdzić, czy to łzy mieszały się z krwią, czy nie, ale z jego oczu cały czas kapał płyn, który stawał się coraz bardziej błyszczący.
Tammy Wood krzyknęła z bólu. Odwróciła się jak szalona i wybiegła przez drzwi. Krzyczała na cały głos: „Rena, Vince, gdzie jesteście? Rena, Vince!”