Rozdział 150
Wbrew oczekiwaniom Serena spała smacznie.
Myślała, że nie zaśnie, ale gdy tylko jej głowa dotknęła poduszki, weszła w krainę snów. Gdy się obudziła, była już dziesiąta rano.
Ida niecierpliwie czekała na zewnątrz. Szef już wyszedł, ale Madam wciąż spała. Zastanawiała się, jak długo te dwie będą kontynuować swój cichy protest.