Rozdział 52 Jakakolwiek kwota, jaką chcesz
Frank był oszołomiony odpowiedzią przyjaciela. Ale po prostu założył, że Maxwell jest w złym humorze, bo przegrał.
„Nie mam czasu, żeby pytać tę zalotną kobietę. Wolę po prostu unikać takich ludzi”.
„Naprawdę?” Zimny głos Isabelli rozległ się tuż za Frankiem, a on podskoczył z szoku.