Rozdział 86
Sasha próbowała go zatrzymać, ale zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, po schodach, zaledwie kilka metrów od nich, zszedł mężczyzna.
„Ian? Po co tu jesteś? Nie powinieneś już być w szkole?” – zapytał mężczyzna, poprawiając swój pięknie wyprasowany czarny garnitur. Pod marynarką ukrył ciemną, ręcznie robioną koszulę, a długie spodnie zakrywały jego smukłe nogi. Promienie słońca świecące zza niego oświetlały jego idealnie wyrzeźbione rysy twarzy, co sprawiło, że Sasha instynktownie zacisnęła pięści.
„Tato, co myślisz o umowie, o której wspomniałem?” zapytał Ian.